Po przeczytaniu stenogramów jeszcze mnie wiem niż wcześniej. Czyżby nastroje społeczne w przedwyborczej Polsce były tak rozbujane, że postanowiono odsłonić przed ciemnym ludem owe „dowody”? Zamiast rozjaśnić zaciemniły obraz i chyba takie było ich zadanie. Teraz dopiero zaczną się domysły i interpretacje, pośród których prawda będzie jeszcze mnie czytelna. W tej chwili wydaje się niemal pewne, że piloci wiedzieli na jakiej są wysokości za to nie wiedzieli gdzie. Czyli hipoteza o błędzie wysokościowym nie potwierdza się wymazując wszelakie winy strony rosyjskiej. Pytanie brzmi dlaczego nie wiedzieli gdzie dokładnie są? Hipoteza o oszukaniu GPS wydaje się być w tej sytuacji jak najbardziej prawdopodobna. Pojawia się też pogląd o zablokowanym sterze wysokości. Oczywiście najbardziej interesujące są fragmenty nieczytelne, lub te których nie odtajniono. Nie ma też do końca pewności, że to oryginalne materiały. W przeciwnym razie dlaczego Moskwa odżegnywałaby się od ich zwrotu? Jedno jest pewne: nie wiemy dalej nic. Sprzeczności w śledztwie i ewidentne „bujanie” opinii publicznej - to jedyne pewniki.
Jesteśmy bananową republiką rządzoną przez idiotów, którzy mam nadzieję wcześniej czy późnej staną przed Trybunałem Stanu za kunktatorstwo i dług publiczny, który dzisiaj przekroczył magiczną barierę 700 miliardów złotych. To jest dług do którego rząd się przyznaje, bo im nie można wierzyć do końca.
Każdy dobry, zawodowy prestidigitator przed rozpoczęciem swych sztuk pokazuje zgromadzonej gawiedzi, że w rękawach nic nie ukrywa. Ale przecież i tak wszyscy wiedzą, że oszukuje.
Każdy dobry, zawodowy prestidigitator przed rozpoczęciem swych sztuk pokazuje zgromadzonej gawiedzi, że w rękawach nic nie ukrywa. Ale przecież i tak wszyscy wiedzą, że oszukuje.
Jak się przekonaliśmy to do zamkniętego sejfu można dosypać różnych kart. Nas uspokajano bajkami o rzetelnym przekopywaniu terenu na metr głęboko. Faktycznie przekopywali go gapie, złodzieje i "twórcy" prawdy. Taka była aktywność strony polskiej w celu prowadzenia profesjonalnego śledztwa, zabezpieczenia miejsca i zbierania dowodów. W jej wyniku mamy co mamy i jeszcze się tym zachwycamy .
OdpowiedzUsuń