wtorek, 8 czerwca 2010

Znaki czyli banalne pytania i niebanalne odpowiedzi

Znak pierwszy czyli liść
Kunktatorska postawa rządu w stosunku do katastrofy, absolutny kretynizm jedynego słusznego kandydata oraz powódź skutecznie przysłoniły rzeczy naprawdę ważne. Od razu przypomina się stare powiedzenie:
- Gdzie mądry człowiek ukryje liść?
- W lesie. A gdy nie ma lasu?
- To go zasadzi, poczeka aż wyrośnie, a potem schowa w nim liść.
Mnogość teorii i hipotez jest z jednej strony odpowiedzą na brak prawdy i próbą jej poszukiwania, z drugiej zaś strony to taki las. Mnogość hipotez, które dobieramy sobie na własny użytek jeszcze bardziej oddala nas od prawdy, którą w ten sposób ktoś skrzętnie ukrywa. Pytanie: po co to robi? Czy prawda o tej zbrodni jest aż tak przerażająca? Jedno jest pewne: tego typu polityka dezinformacyjna jest celowa i w niej nawet prawdziwa wersja wyrażeń i motywów ma brzmieć jak “bełkot oszołomów”. Komuś bardzo na tym zależy.

A między czasie dzieją się rzeczy naprawdę ważne. 

Znak drugi i trzeci czyli gospodarka głupcy!
Ile mamy długu? Nasze zadłużenie przekroczyło 700 miliardów złotych i w galopującym tempie bije kolejne rekordy. Ale jeśli ktoś zastawia u lichwiarzy rodowe srebra i wmawia wszystkim, że w ten sposób wspiera politykę rozwoju - nie dziwi nic. Oto rząd naszej Umęczonej Ojczyzny zapowiedział rychłe podpisanie z Rosją gazowego kontraktu do ... 2037 roku. Czy zatem różni się ten fakt od ukraińskiej umowy na dzierżawę Rosji portów na Morzu Czarnym na użytek Floty Czarnomorskiej do 2042 roku? "Pięcioma latami!" - Odpowie grono srodze opłacanych propagandzistów. Media zajęte snuciem hipotez i lansowaniem jedynego słusznego kandydata nie specjalnie zajmują się tymi rewelacjami. W sytuacji konieczności płacenia kolejnych odsetek, spłaty zadłużenia oraz wysokich kosztów energii mówienie o konkurencyjności naszej gospodarki staje się śmieszne.

Znak czwarty czyli spirala śmierci
Czy to są wszystkie długi? NIE! Kredyt nie jest niczym złym o ile ten kto go bierze jest świadomy tego co robi. Ale mamy kilkumilionową armię zadłużonych po uszy obywateli, a co najciekawsze także zadłużonych po uszy polityków. Nasz rząd jest zadłużony po uszy jak mało kto. Nic tak jak wizja spłacenia kredytu nie cementuje człowieka ze stołkiem. Nic też tak nie wpływa na decyzje polityczne lepiej niż perspektywa na tym stolcu pozostania. Oczywiście o starym postulacie, że ludzie goli za politykę brać się nie powinni nikt już nie pamięta. 

Znak piąty czyli w przyrodzie nic nie ginie
Gdzie się podział Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA)? Oczywiście został rozwiązany wraz z samą Rzeszą. A co się zostało z jego funkcjonariuszami? Niektórzy – zwłaszcza szefostwo – skończyli dość fatalnie. A co się stało z tymi mniej eksponowanymi funkcjonariuszami? Przeszli do pracy w służbach „demokratycznych Niemiec” lub ustawili się całkiem nieźle. Przykładem może być postać dra. Franz'a Six'a – przez pewien czas przełożonego słynnego Adolfa Eichmanna, a po wojnie dyrektora w Porsche. 
Gdzie się podziało STASI? Zostało rozwiązane - powie ktoś. Sądzę jednak, że losy jej funkcjonariuszy, ich wiedzy i archiwów było tożsame do losów pracowników RSHA. O tym, że STASI inwigilowała Polskę w czasie PRL'u nie długo zaczną uczyć w szkole. Więc kwity na naszych figurantów w połączeniu z ich długami to dostateczny sposób na wywołanie w naszych decydentach polityki miłości. 
A co się stało z KGB? To przecież mało ważne, gdy byli członkowie tej służby sprawują na przemian urzędy prezydenta i premiera...

Morał
Będąc na niedzielnej mszy poświęconej beatyfikacji księdza Jerzego wraz z całym kościołem wiernych odśpiewałem: „Boże coś Polskę”. Ta pieśń to nie tylko symbol naszej narodowej postawy o czym świadczą najdobitniej jej dzieje. Po wyjściu ze świątyni i świadomości różnych opisanych wyżej znaków naszła mnie refleksja: Dlaczego ciągle śpiewamy:”Ojczyznę wolną pobłogosław Panie”, a nie tak jak za czasów innych dwudziestowiecznych okupacji „Ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie”? Może to kolejna manipulacja utrwalająca nas w błogim stanie samozadowolenia? Przecież pień ta pierwotnie opiewała chwałę carów... Może właśnie w tej chwili powinniśmy wrócić do okupacyjnej wersji tej pieśni? Jeśli tego nie uczynimy niczym będą w stosunku do propagandowego prania mózgów próby otwarcia ludziom oczu. 
Słusznie prawił więc generał Petelicki: Potrzebne nam jest nowe pokolenie polityków wyrosłych już w nowych czasach i przez to nie podatnych na zewnętrzną interwencję

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak masz ochotę to skomentuj