Widziałem dzisiaj na ulicach miasta zlokalizowanego koło mojej wioski Bronkobus. Mogłem przez chwilę przyjrzeć się mu z bliska. W telewizji wygląda przepiekanie: taki biały ze zdjęciem myśliwego. Ale pojazd znacznie traci przy bliższym poznaniu. Podobnie jak sam Pan Myśliwy. Ten piękny biały zdawałoby się – pojazd kosmiczny – okazuje się starym, trzydziestoletnim zdezelowanym mercedesem mającym problemy z zapalaniem. Pewnie woził wcześniej niemieckich turystów, albo kursował na jakiejś linii ichniego PKSu. Potem pewnie trafił na szrot skąd wydobył go jakiś przedsiębiorczy Polak. Teraz służy jak pojazd reklamujący Bronka.
Świetna metafora: niemiecki na dodatek zdezelowany samochód i pan z wąsikiem. Czy my już naprawdę już są Zimbabwe?
Wniosek:
Nie kupuj tego co sprzedają w telezakupach bo to tandeta. Towar najlepiej obejrzeć samemu i nie opierać się na opinii innych.
obrazek z http://yarrok.blogspot.com/2010/06/docenili-marszaka.html polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj