Nie wiedzieć dlaczego absolutnie obowiązkowym repertuarem wszystkich weselnych zespołów jest piosenka „Windą do nieba” z repertuaru zespołu „2plus1”. Osobiście nienawidzę wesel i unikam jak mogę. Ale czasami trzeba iść aby zapraszający się nie obrazili. Na wszystkich grają ten przebój, który jest wybitnie nie matrymonialny. Mówi on o dziewczynie, która pisze list do ukochanego aktora, a sama wychodzi za mąż z rozsądku. Ale weselnikom to nie przeszkadza. Młodej parze też. Czyżby nikt nie słuchał, a co gorsza nie rozumiał granych piosenek?
Jeśli ci sami Polacy wierzą reklamom o kredycie 0%, a potem okazuje się, że spora armia rodaków nie jest w stanie spłacać własnych kredytów, to nic dziwnego, że wierzą także w zapewnienia o tym, że jesteśmy zieloną wyspą. A potem nie dziwmy się na kogo głosują fani weselnych szlagierów i tanich kredytów.
Oczywiście zawsze można powiedzieć, że wszystkiemu jest winny zespół. Ale to tylko połowa prawdy. Zespół zwykle gra to, co weselnicy chcą usłyszeć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jak masz ochotę to skomentuj